W opowiadaniach "wędkarskich" Grzegorza Zegadły (w których laik-niewędkarz często trafi na nieznane słowa, jak np. w takim frapującym zdaniu: rozkładam pickera i dodatkowo leciutką spławikówkę do przepływanki...") zwracają uwagę opisy przyrody. Brzegów rzeki i jezior o świcie, nieruchomej czapli na pniu (czapli, która po wschodzie słońca przelatuje nad głową wędkarza), rodziny łabędzi, wypływających z szuwarów, rzeki „dymiącej na całej powierzchni" (tak autor opisuje opary unoszące się nad wodą) - podobne obrazy zostają w oczach. Czytając opowiadanie "Leon" przypominamy sobie podobne poranki, z wyczołgiwaniem się z namiotu, gdzieś na skraju lasu, wędrówki z wędkami i buszującym, po mokrych od rosy łąkach, psem Leonem i te długie godziny, spędzone nad "dymiącą" rzeką.
Autor z pewnością należy do ludzi, którzy przyrodę znają, rozumieją i dla których kontakt z nią jest przeżyciem najcenniejszym.
Autor | Grzegorz Zegadło |
---|---|
Rok wydania | 2015 |
Wydanie | 1 |
Typ | Książka |
Ilość stron | 262 |
Wydawca | Rewasz |